Na początek należy wspomnieć o tym, że tematyka nie należy do najprostszych. Oczywiście, prawo Brytyjskie dość jednoznacznie definiuje to, kiedy i z jakiego powodu pracownikowi przysługuje prawo do tego typu roszczeń.
Jeżeli jednak ktoś nie wie, krótkie wyjaśnienie. Pracownik może otrzymać odszkodowanie zdrowotne za urazy, których doznał, odszkodowanie za niezdolność do pracy (niepełnosprawność), odszkodowanie za utratę dochodów, odszkodowanie za zniszczenie mienia (np. zegarek) oraz koszty opieki zdrowotnej. Prawo do rekompensaty otrzymuje każdy zatrudniony w momencie, gdy:
- doszło do wypadku z powodu wadliwego sprzętu, narzędzi nieposiadających certyfikatów etc.
- pracownik wykonywał czynności, do których nie ma przeszkolenia/pozwolenia np. rozładowanie palety wózkiem widłowym
- z winy współpracownika
- z winy przełożonego – tutaj najczęściej mówimy o sytuacjach, w których pozwala on na używanie uszkodzonego sprzętu
- jeżeli pracownik zgłosił pracodawcy że nie może wykonać jakieś czynności (problemy zdrowotne), a mimo to został zmuszony do jej zrobienia
Te informacje są dość oczywiste. Dochodzi do wypadku, przysługuje nam odszkodowanie. Co jednak w sytuacji, jeżeli wypadek sam w sobie jest niegroźny, a osoba dalej chodzi do pracy i wiedzie normalne życie. Po jakimś czasie (dla przykładu przyjmijmy pół roku) okazuje się jednak, że skutki wypadku były znacznie poważniejsze i negatywnie wpływają na zdrowie pracownika. Co w takiej sytuacji, czy przysługuje nam odszkodowanie?
Sam temat jest trudny, gdyż sytuacje tego typu nigdy nie są jednoznaczne i każdą z nich trzeba rozpatrywać indywidualnie.
W tym artykule postaram się jednak przynajmniej mniej więcej odpowiedzieć na pytanie zadane w tytule.
Po pierwsze mamy tutaj do czynienia z powikłaniami będącymi wynikiem nieudanej operacji czy tzw. błędu w sztuce lekarskiej.
Tutaj również sytuacja jest dość prosta. Pracownik występuje o odszkodowanie do szpitala, który musi udowodnić, że nie doszło do żadnego zaniedbania lub błędu.
W sytuacji w której wypadek jest niegroźny, a jego negatywne dla zdrowia efekty ujawniają się z czasem, sytuacja znacznie się komplikuje, zwłaszcza w przypadku kiedy czas między zdarzeniem, a powikłaniami jest relatywnie długi.
Problem wynika z faktu, że jeżeli kierujemy powództwo w tego typu sprawie, to naszym głównym celem jest udowodnić, że problemy zdrowotne i/lub powikłania są wywołane danym zdarzeniem. To nie do oskarżonego należy udowodnienie w tym przypadku, że jest niewinny, lecz do osoby wnoszącej powództwo pokazanie tego, że to właśnie to zdarzenie było przyczyną późniejszych problemów zdrowotnych.
Jeżeli jednak uda się nam w 100% udowodnić, że istnieje zależność między zdarzeniem a skutkami, to wtedy przysługuje nam dokładnie takie samo odszkodowanie jak gdyby doszło do normalnego wypadku. Jak już jednak zostało wspomniane wielokrotnie w tym artykule, cały problem polega na tym, żeby to udowodnić.
Na koniec należy wspomnieć jeszcze o dwóch rzeczach. Po pierwsze możesz się starać o tego typu odszkodowanie w sytuacji, w której wypadek nie został spowodowany w żaden sposób przez ciebie oraz jeżeli od zdarzenia nie minęły więcej niż trzy lata.
Po drugie, jeżeli już dojdzie do wypadku, nawet niegroźnego, bezwzględnie musisz powiadomić o tym swojego pracodawcę. Dołóż wszelkich starań, żeby zdarzenie zostało odnotowane w raportach. Jeżeli ta informacja nie zostanie zapisana, to w przyszłości nie będziesz w stanie udowodnić tego, że do takiego zdarzenia doszło.