W pierwszej części artykułu omówiliśmy, czym są choroby zawodowe oraz które z nich najczęściej występują w Wielkiej Brytanii – od pylic płuc i chorób azbestowych, przez schorzenia mięśniowo-szkieletowe, ubytki słuchu czy choroby skóry, aż po zaburzenia psychiczne spowodowane przewlekłym stresem w pracy. Przedstawiliśmy również branże, w których ryzyko takich schorzeń jest szczególnie wysokie – w tym budownictwo, przemysł ciężki, opiekę zdrowotną, gastronomię czy sektor magazynowy i transportowy.
W drugiej części skupimy się na praktycznej stronie całego procesu. Wyjaśnimy jak zgłosić chorobę zawodową pracodawcy i odpowiednim instytucjom, jakie działania są wymagane od każdej ze stron, a także w jakich przypadkach choroba podlega obowiązkowemu zgłoszeniu do HSE. Przedstawimy również dwie główne drogi ubiegania się o rekompensatę: odszkodowanie od pracodawcy (z ubezpieczenia) oraz państwowe świadczenie Industrial Injuries Disablement Benefit (IIDB). Pokażemy, jakie dokumenty i dowody będą potrzebne, ile czasu zajmuje procedura oraz na jakie wypłaty – jednorazowe lub okresowe – może liczyć poszkodowany pracownik. Jeśli masz za sobą diagnozę choroby zawodowej lub podejrzewasz, że Twoje problemy zdrowotne wynikają z pracy, ta część artykułu pomoże Ci przejść przez wszystkie formalności i zrozumieć, z jakiego wsparcia możesz skorzystać.
Zgłoszenie choroby zawodowej – procedura
Jeśli lekarz zdiagnozuje u Ciebie chorobę, którą podejrzewasz jako związaną z pracą, bardzo ważne jest jej oficjalne zgłoszenie. W UK obowiązują przepisy, które nakładają na pracodawcę i częściowo na pracownika określone działania. Oto kroki, jakie należy podjąć:
- Uzyskaj diagnozę lekarską i informację o związku z pracą. Najpierw odwiedź lekarza (GP lub specjalistę) i opisz mu swój charakter pracy oraz objawy. Lekarz, jeśli podejrzewa chorobę zawodową, powinien to odnotować. Ważne, aby diagnoza była postawiona na piśmie – poproś o zaświadczenie lub wpis w dokumentacji, że stwierdzono u Ciebie konkretną chorobę i że może ona mieć związek z wykonywaną pracą. Zgodnie z brytyjskim prawem, pracownik musi dostarczyć pracodawcy pisemną diagnozę od lekarza potwierdzającą chorobę zawodową. Bez oficjalnej diagnozy trudno będzie ruszyć dalej.
- Niezwłocznie powiadom pracodawcę. Jak tylko masz potwierdzenie choroby, zgłoś to swojemu pracodawcy na piśmie (np. e-mailem lub listem, zachowując kopię dla siebie). Podaj, jaka choroba została zdiagnozowana i że uważasz ją za związaną z pracą. To ważne dla kilku powodów. Po pierwsze, pracodawca powinien odnotować to w wewnętrznej dokumentacji (np. w książce wypadków/chorób). Po drugie – i to kluczowe – pracodawca ma obowiązek rozważyć, czy choroba podlega zgłoszeniu do HSE (Health and Safety Executive). Istnieje bowiem rozporządzenie RIDDOR (Reporting of Injuries, Diseases and Dangerous Occurrences Regulations 2013), które wymaga od pracodawców oficjalnego zgłoszenia niektórych chorób zawodowych do inspekcji BHP. Czy Twoja choroba musi być zgłoszona, zależy od jej rodzaju i okoliczności: np. astma spowodowana czynnikami w pracy, zapalenie ścięgna ręki od powtarzalnych ruchów, zespół cieśni nadgarstka od wibracji czy kontaktowe zapalenie skóry od chemikaliów – wszystkie te przypadki są wymienione w RIDDOR i wymagają zgłoszenia. Pracodawca powinien znać przepisy, ale dla pewności możesz wspomnieć, że dana choroba jest „reportable under RIDDOR”. Po otrzymaniu diagnozy pracodawca (lub osoba przez niego wyznaczona, np. specjalista BHP) wypełnia odpowiedni formularz online zgłoszenia do HSE. Zgłoszenie jest ważne nie tylko z punktu widzenia prawa, ale także będzie dodatkowym dowodem w Twojej sprawie – potwierdza oficjalnie, że zachorowałeś wskutek pracy.
- Dopilnuj formalności i zachowaj kopie. Upewnij się, że masz kopię zgłoszenia do pracodawcy (np. potwierdzenie odbioru listu lub e-mail wysłany na służbową skrzynkę) oraz zapytaj pracodawcę o potwierdzenie zgłoszenia do HSE (powinien otrzymać elektroniczne potwierdzenie z unikalnym numerem referencyjnym). Zachowaj też wszelką korespondencję w tej sprawie. Jeśli pracodawca odmówi zgłoszenia choroby do HSE, a jesteś pewien, że powinien to zrobić – masz prawo sam skontaktować się z HSE i zgłosić naruszenie. HSE może wtedy przeprowadzić kontrolę. Pamiętaj jednak, że nie każda choroba podlega obowiązkowemu zgłoszeniu – tylko określone schorzenia (wymienione w RIDDOR) i w powiązaniu z konkretnymi rodzajami prac. Niemniej, każdą chorobę zawodową warto odnotować na piśmie u pracodawcy, nawet jeśli formalnie nie musi jej zgłaszać dalej.
- Skorzystaj z pomocy służb medycyny pracy lub związków zawodowych (jeśli są). Jeśli w Twoim zakładzie pracy funkcjonuje lekarz medycyny pracy lub pielęgniarka zakładowa, zgłoś i tej osobie swój problem (to może pomóc w uzyskaniu dodatkowej dokumentacji medycznej). Jeżeli należysz do związku zawodowego, powiadom również swojego reprezentanta – związki w UK często mają doświadczenie w sprawach BHP i mogą wywrzeć nacisk na pracodawcę, by dopełnił obowiązków. Związek może Ci też doradzić co do dalszych kroków w kierunku odszkodowania.
- Nie zgłaszaj do HMRC – skup się na HSE i DWP. Choć w kontekście spraw pracowniczych pojawia się czasem skrót HMRC, należy pamiętać, że ten urząd odpowiada głównie za kwestie podatkowe i celne. W przypadku chorób zawodowych nie odgrywa on żadnej roli – nie prowadzi rejestrów medycznych ani nie zajmuje się sprawami związanymi z odszkodowaniami za utratę zdrowia. Choroby zawodowej nie zgłasza się do HMRC – ten urząd zajmuje się podatkami i ubezpieczeniem społecznym, nie ewidencją wypadków. Instytucjami, które nas interesują, są HSE (bezpieczeństwo pracy) oraz ewentualnie DWP (Department for Work and Pensions), jeśli będziemy składać wniosek o świadczenie IIDB. Do kwestii IIDB przejdziemy w dalszej części. Na razie ważne jest, byś miał udokumentowane zgłoszenie choroby pracodawcy i diagnozę lekarską – to podstawa do ubiegania się o jakiekolwiek odszkodowanie.Podsumowując tę część: nie ukrywaj choroby, tylko dlatego że obawiasz się reakcji pracodawcy. Masz prawo zgłosić, że praca Ci zaszkodziła. Pracodawcy nie wolno Cię za to ukarać – wręcz przeciwnie, powinien pomóc. W Wielkiej Brytanii przepisy gwarantują ochronę osobom, które zgłaszają naruszenia przepisów BHP lub podejmują działania w celu dochodzenia swoich praw jako pracownicy. Pracodawca nie może zwolnić pracownika tylko z tego powodu, że stara się on o odszkodowanie za chorobę zawodową. Gdyby do tego doszło, byłoby to naruszenie prawa (unfair dismissal). Dlatego nie wahaj się postępować zgodnie z procedurą – chodzi o Twoje zdrowie i przyszłość.
Odszkodowanie od pracodawcy (droga cywilna)
Po zgłoszeniu choroby zawodowej kolejnym krokiem jest dochodzenie odszkodowania za poniesiony uszczerbek na zdrowiu. W większości przypadków odbywa się to poprzez roszczenie cywilne wobec pracodawcy, pokrywane z obowiązkowej polisy ubezpieczeniowej pracodawcy. W UK każdy pracodawca (poza bardzo nielicznymi wyjątkami) musi posiadać ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej pracodawcy – Employers’ Liability Insurance. Oznacza to, że jeśli pracownik ucierpi z powodu zaniedbania ze strony pracodawcy, wówczas odszkodowanie wypłaci ubezpieczyciel, a nie bezpośrednio firma (nie musisz się więc obawiać, że „narazisz” firmę na bankructwo – od tego jest polisa).
Kiedy można się ubiegać o odszkodowanie? Zasadniczo wtedy, gdy doszło do zaniedbania obowiązków BHP przez pracodawcę, skutkującego Twoją chorobą. Pracodawca ma prawny obowiązek dbać o zdrowie pracownika i chronić go przed znanymi zagrożeniami. Jeśli tego nie zrobił – np. nie zapewnił odpowiedniej wentylacji, ochrony osobistej, szkoleń, badań okresowych, albo ignorował skargi pracowników – i w rezultacie nabawiłeś się choroby, można mówić o winie (zaniedbaniu) pracodawcy. Nie musisz wykazywać złej woli pracodawcy – wystarczy, że istniał obowiązek, którego nie dopełniono (np. brak oceny ryzyka dla danej chemii) i powstała szkoda. W praktyce wiele chorób zawodowych wynika z zaniedbań systemowych: np. firma nie dostosowała się do norm redukcji hałasu lub nie monitorowała stężenia pyłów.
Jak się ubiegać? Najlepiej poprzez profesjonalnego pełnomocnika, czyli prawnika specjalizującego się w wypadkach przy pracy i chorobach zawodowych. W Wielkiej Brytanii wiele kancelarii (także polskojęzycznych) oferuje obsługę takich roszczeń na zasadzie no win, no fee (nie wygrywasz – nie płacisz). Prawnik oceni Twoją sprawę, pomoże zebrać dowody i zgłosi roszczenie do ubezpieczyciela pracodawcy. Procedura zwykle zaczyna się od wysłania do pracodawcy oficjalnego Letter of Claim (listu z roszczeniem), na co ubezpieczyciel odpowiada. Następnie następuje wymiana informacji, dowodów (np. Twojej dokumentacji medycznej, oceny ryzyka od pracodawcy itp.). W wielu przypadkach, jeśli wina jest oczywista, dochodzi do ugody (settlement) – ubezpieczyciel zaproponuje wypłatę określonej kwoty. Twój prawnik negocjuje, by była ona jak najwyższa i sprawiedliwa. Ugoda oznacza, że sprawa nie trafia do sądu, tylko kończy się polubownie wypłatą pieniędzy. Jeśli jednak ubezpieczyciel kwestionuje odpowiedzialność (np. twierdzi, że choroba nie wynika z pracy, albo że pracodawca dochował starań), sprawa może trafić do sądu cywilnego (najczęściej sądu wysokiego – High Court lub County Court). Wówczas o odszkodowaniu rozstrzygnie sędzia na podstawie dowodów i opinii biegłych.
Ważne jest, że obowiązują terminy przedawnienia. Standardowo na wniesienie roszczenia masz 3 lata od daty, kiedy dowiedziałeś się o swojej chorobie i jej związku z pracą. W przypadku chorób o opóźnionym rozwoju (np. choroby pojawiającej się wiele lat po ekspozycji) liczy się tzw. date of knowledge – data, kiedy rozsądnie mogłeś się zorientować, że to problem zawodowy. Najczęściej będzie to dzień postawienia diagnozy lub opinia lekarza wiążąca chorobę z pracą. Termin 3-letni jest dość sztywny w prawie brytyjskim – po jego upływie możliwość dochodzenia roszczeń w sądzie zanika. Dlatego nie zwlekaj: skontaktuj się z prawnikiem od razu po zdiagnozowaniu choroby zawodowej. Czasem, przy bardzo powolnych chorobach (np. ktoś ma drobne objawy od lat, ale zignorował je), może powstać spór co do daty początkowej – to zawiłe kwestie, dlatego lepiej działać szybko.
Czy to ma sens, jeśli firma już nie istnieje albo minęło wiele lat od zatrudnienia? Tak – w UK nawet jeśli Twój były pracodawca upadł lub nie prowadzi działalności, wciąż możesz dochodzić roszczenia. Ubezpieczenie działa niezależnie od istnienia firmy. Istnieje specjalna instytucja – Employers’ Liability Tracing Office – która pomaga namierzyć, który ubezpieczyciel odpowiadał za firmę w danym okresie. Było to prawnie wymagane od 1969 r., więc większość pracodawców miała polisy. Prawnicy są w stanie odnaleźć ten ślad. W razie gdyby naprawdę nie było kogo pozwać (np. pracowałeś w latach 50. przed wprowadzeniem obowiązkowych polis albo u pracodawcy, który działał nielegalnie bez ubezpieczenia), istnieją fundusze kompensacyjne w szczególnych sytuacjach (np. rządowy fundusz dla ofiar azbestu). Takie przypadki są jednak rzadkie. Z reguły brak istniejącej firmy nie jest przeszkodą – liczy się, by wykazać, że tam pracowałeś i nabawiłeś się choroby wskutek pracy.
Co jeśli częściowo sam się przyczyniłem? Np. pracodawca dawał maskę, ale rzadko ją nosiłeś. Takie kwestie mogą wpłynąć na wysokość odszkodowania (tzw. contributory negligence – przyczynienie się poszkodowanego), ale nie przekreślają roszczenia. Być może odszkodowanie zostanie pomniejszone procentowo, jeśli udowodnią, że świadomie ignorowałeś środki ochrony. Jednak często pracownik łamał zasady BHP dlatego, że kultura bezpieczeństwa w firmie kulała (np. nikt nie egzekwował noszenia masek, brak szkoleń). To wszystko podlega ocenie i negocjacji.
Zakres odszkodowania. W postępowaniu cywilnym możesz domagać się kilku elementów szkody:
Zadośćuczynienie za ból i cierpienie – kwota za sam fakt utraty zdrowia, fizyczny ból, dyskomfort, obniżenie jakości życia. Wysokość zależy od rodzaju choroby i nasilenia (są orientacyjne tabele odszkodowań – tzw. Judicial College Guidelines – np. pylica płuc może być wyceniona na kilkadziesiąt tysięcy funtów, podczas gdy łagodna egzema na kilka tysięcy).
Utracone dochody – jeśli przez chorobę musiałeś iść na długie zwolnienie lub nie możesz już pracować w dotychczasowym zawodzie, możesz żądać zwrotu utraconej pensji za czas choroby oraz przyszłych utraconych zarobków (tzw. future loss of earnings, jeśli np. choroba uniemożliwia Ci dalszą karierę).
Koszty leczenia i opieki – wydatki na leki, prywatne leczenie, rehabilitację, dojazdy do lekarzy, adaptację domu (gdy choroba powoduje niepełnosprawność) itp. Wszystko to powinno być udokumentowane rachunkami.
Inne straty finansowe – np. jeśli musiałeś zrezygnować z awansu, przekwalifikować się (koszty kursów), albo Twoja emerytura będzie niższa z powodu przerwy w pracy, można to uwzględnić.
Opieka osób bliskich – w prawie angielskim istnieje koncept rekompensaty za czas, jaki bliscy poświęcają na opiekę nad tobą wskutek choroby (np. żona pomagająca Ci w codziennych czynnościach przy ciężkiej chorobie płuc). Ten czas też bywa wyceniany i podlega zwrotowi (choć zwykle symbolicznie, wg stawek opiekuna).
Sumaryczna kwota odszkodowania bywa więc kombinacją powyższych elementów. Przykładowo, osoba, która nabawiła się ciężkiej astmy zawodowej, może otrzymać zadośćuczynienie np. £40–60 tys. za samą chorobę + rekompensatę utraconych zarobków, jeśli musiała zmienić pracę na gorzej płatną + pokrycie kosztów leczenia alergologa itp. To już indywidualna kalkulacja.
Czas trwania postępowania cywilnego. Zależy od złożoności sprawy:
Proste przypadki (np. oczywista wina i dobrze udokumentowana choroba, jak zaawansowana silikoza u górnika z likwidowanej kopalni) mogą zakończyć się ugodą w ciągu kilkunastu miesięcy.
Bardziej sporne sprawy (np. stres i depresja – pracodawca będzie się bronił, że to nie jego wina) mogą trwać 2–3 lata, zwłaszcza jeśli idą do sądu.
W skrajnych sytuacjach, gdy choroba jest bardzo poważna i rokowania niepewne (np. międzybłoniak opłucnej), prawnicy czasem starają się o przyspieszony proces lub zaliczki (interim payments), aby chory otrzymał wsparcie finansowe jak najszybciej ze względu na krótki przewidywany czas życia.
Jeśli Ty (poszkodowany) umrzesz w trakcie postępowania (co niestety przy śmiertelnych chorobach zawodowych jak międzybłoniak się zdarza), roszczenie może kontynuować Twoja rodzina – odszkodowanie wtedy obejmuje też element za tzw. wrongful death.
Generalnie jednak większość spraw kończy się ugodą bez rozprawy sądowej. Tylko w sytuacji braku porozumienia kieruje się sprawę do sądu. Ale nawet wtedy często strony ostatecznie dogadują się tuż przed rozprawą. Twój prawnik będzie Cię informował na bieżąco. Kluczowe jest, abyś stosował się do zaleceń lekarzy (bo ubezpieczyciel patrzy, czy dbasz o minimalizowanie szkody), dostarczał na czas dokumenty i był szczery w ocenie objawów (wszelkie próby koloryzowania mogą zostać obnażone przez eksperta medycznego).
Podsumowując: odszkodowanie od pracodawcy należy się, gdy można wykazać zaniedbanie z jego strony. Droga dochodzenia roszczenia prowadzi zazwyczaj przez firmę ubezpieczeniową pracodawcy, z pomocą wyspecjalizowanego prawnika. Pamiętaj o terminie 3 lat i zbieraj dowody. Nawet jeśli minęło dużo czasu od ekspozycji lub firma już nie działa – prawo nadal chroni Twoje uprawnienia. W kolejnej sekcji omówimy natomiast alternatywną lub uzupełniającą formę rekompensaty, którą oferuje państwo – czyli Industrial Injuries Disablement Benefit.
Industrial Injuries Disablement Benefit (IIDB) – państwowe świadczenie dla poszkodowanych
Industrial Injuries Disablement Benefit (IIDB) to nazwa brytyjskiego świadczenia z systemu ubezpieczeń społecznych, przysługującego osobom, które doznały trwałego uszczerbku na zdrowiu na skutek pracy. W przeciwieństwie do odszkodowania od pracodawcy (które zależy od wykazania czyjejś winy), IIDB jest świadczeniem bez względu na winę – rodzajem renty wypłacanej przez państwo poszkodowanym pracownikom. Oto najważniejsze informacje o IIDB:
Kto może się ubiegać? Każdy pracownik (tzw. employed earner) w Wielkiej Brytanii, u którego stwierdzono chorobę z listy chorób zawodowych lub miał wypadek w pracy, skutkujące stałym uszczerbkiem na zdrowiu. Warunkiem jest, że choroba lub wypadek miały związek z pracą najemną – nie można uzyskać IIDB, jeśli było się samozatrudnionym (self-employed) w czasie narażenia. Dotyczy to Anglii, Walii i Szkocji (Północna Irlandia ma analogiczny system, ale oddzielny).
Jakie choroby obejmuje? Program IIDB obejmuje ponad 70 tzw. prescribed diseases – czyli schorzeń, co do których ustalono związek z określonymi zawodami. Lista jest dość szczegółowa i obejmuje m.in.: astmę zawodową, przewlekłe obturacyjne choroby płuc (zapalenie oskrzeli, rozedmę), głuchotę zawodową, pneumokoniozy (pylice – w tym silikozę i azbestozę), osteoartrozę kolan u górników, zespół wibracyjny dłoni (HAVS), przykurcz Dupuytrena związany z wibracjami, a także choroby wywołane azbestem (azbestoza, międzybłoniak, rak płuca związany z azbestem, rozlane zgrubienia opłucnej)i wiele innych rzadszych chorób. Pełna lista jest dostępna na stronach rządowych DWP. W praktyce, jeśli cierpisz na którąś z typowych chorób zawodowych opisanych wcześniej (pylica, choroba od wibracji, uszkodzenie słuchu, etc.), jest duża szansa, że znajduje się ona na liście kwalifikującej do IIDB.
Czy trzeba udowodnić winę pracodawcy? Nie. IIDB to świadczenie bez względu na winę (no-fault). Wystarczy udowodnić, że pracowałeś w określanym zawodzie/przy określonym czynniku przez wymagany okres i że masz daną chorobę. Nie ma znaczenia, czy pracodawca dochował czy nie dochował należytej staranności. Np. górnik z pylicą może dostać IIDB, nawet jeśli kopalnia spełniała normy – ważne, że to praca spowodowała chorobę. Dzięki temu IIDB jest prostsze do uzyskania niż wygranie sprawy sądowej, ale ma inny charakter – to stałe świadczenie pieniężne (rentowe), a nie jednorazowe odszkodowanie za wszystkie straty.
Ocena stopnia niepełnosprawności. Aby otrzymywać IIDB, Twój stan zdrowia musi powodować co najmniej 14% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jak to się ocenia? Po złożeniu wniosku zwykle kierują Cię na badanie do lekarza orzecznika (tzw. medical advisor) z agencji rządowej (często zlecane firmie zewnętrznej, np. Capita). Lekarz ten, na podstawie dokumentacji medycznej i badania, przyznaje procent niepełnosprawności w skali 1–100%. Jeśli oceni np. 10%, nie dostaniesz świadczenia (bo to poniżej progu). Jeśli np. 20% – kwalifikujesz się do najniższego progu wypłat. Skala 100% oznaczałaby całkowitą niezdolność (np. bardzo ciężka choroba płuc, gdzie pacjent wymaga tlenoterapii). Ważne: jeżeli masz kilka chorób lub urazów związanych z pracą, procenty mogą być łączone (aggregated). Np. 10% utrata słuchu + 10% pylica = 20% razem, czyli jednak przekracza próg. Orzeczenie może być na stałe lub na określony czas (np. 5 lat, potem ponowna ocena). W przypadku chorób, które mogą się pogarszać (np. pylica, która postępuje), często dają czasowe orzeczenie i po paru latach ponownie oceniają, czy procent nie wzrósł.
Wysokość świadczenia. IIDB jest wypłacane co tydzień (weekly) jako pewien dodatek do dochodów. Kwota zależy od ustalonego procentu niepełnosprawności. Dla 100% (całkowitej niezdolności) maksymalna stawka od kwietnia 2024 wynosi ok. £225 tygodniowo. Dla niższych procentów jest to proporcjonalnie mniej – np. 20% to ok. £45 na tydzień, 50% ~ £113, 80% ~ £180 itd. (stawki co roku podlegają waloryzacji). Jeśli procent jest między typowymi progami, zazwyczaj zaokrąglają do najbliższej dziesiątki w górę (np. 18% -> 20%). Pieniądze są wolne od podatku i niezależne od dochodów – dostajesz je niezależnie od tego, czy pracujesz, czy nie i ile zarabiasz. IIDB nie zastępuje wynagrodzenia, tylko rekompensuje uszczerbek na zdrowiu. Można je pobierać nawet jeśli wrócisz do pracy. Uwaga: przez pierwsze 90 dni od wypadku/choroby zazwyczaj IIDB nie przysługuje – tzw. waiting period (przy chorobach przewlekłych to i tak mija zanim złożysz wniosek).
Jak złożyć wniosek? Wniosek składa się do Department for Work and Pensions (DWP), konkretnie do centrum IIDB (dla Anglii, Walii i Szkocji jest to obecnie biuro w Barnsley). Można to zrobić pocztowo lub online. Istnieje dedykowany formularz papierowy BI100PD (dla chorób zawodowych) oraz analogiczny dla wypadków BI100A. Formularz można pobrać z internetu lub zamówić telefonicznie w IIDB Centre. We wniosku podajesz swoje dane, szczegóły zatrudnienia (gdzie i kiedy pracowałeś, przy jakich czynnikach) oraz informacje o chorobie (diagnoza, data rozpoznania, leczenie). Warto dołączyć kopie posiadanych dowodów medycznych (wyniki badań, karty informacyjne ze szpitala, zaświadczenia). DWP po otrzymaniu wniosku może kontaktować się z Twoim pracodawcą/ byłymi pracodawcami celem potwierdzenia warunków pracy (np. czy faktycznie pracowałeś przy danej substancji). Następnie, jak wspomniano, skieruje Cię na komisję lekarską. Cała procedura od złożenia wniosku do decyzji trwa zwykle kilka miesięcy. Jeśli się nie zgadzasz z decyzją (np. przyznano tylko 10% albo odmówiono uznania choroby), masz prawo do odwołania i przedstawienia dodatkowych dowodów.
Przykład: Pan Jan pracował 20 lat jako kamieniarz w UK. Zachorował na pylicę krzemową – lekarz stwierdził upośledzenie pojemności płuc. Jan złożył wniosek o IIDB. Udowodnił, że jako kamieniarz ciął piaskowiec (pył krzemionkowy) i że ma diagnozę pylicy. Orzecznik ocenił jego niepełnosprawność na 30%. Dzięki temu Jan otrzymuje ok. £68 tygodniowo dodatku (stan na 2024) do końca życia, bo pylica jest nieuleczalna. Niezależnie od tego Jan mógł też wystąpić o odszkodowanie od swojego byłego pracodawcy, jeśli uważał, że doszło do zaniedbań (np. brak masek ochronnych). IIDB nie zamyka drogi do pozwu cywilnego – można korzystać z obu form równolegle.
IIDB a odszkodowanie od pracodawcy. Te dwie ścieżki są niezależne. Możesz otrzymywać IIDB, a i tak pozwać pracodawcę o dodatkowe odszkodowanie – i odwrotnie, uzyskanie ugody od ubezpieczyciela nie pozbawia Cię prawa do renty IIDB. Trzeba jednak wiedzieć, że w razie wypłaty dużego odszkodowania, DWP (państwo) może zażądać od ubezpieczyciela zwrotu części wypłaconych świadczeń (to już rozliczenia między nimi, Ty raczej nie będziesz musiał nic oddawać bezpośrednio – robi to tzw. Compensation Recovery Unit). W praktyce, jeśli wygrasz sprawę przeciw pracodawcy, to kwoty, które już dostałeś z IIDB za ten sam okres, mogą być odjęte od ostatecznej sumy odszkodowania lub ubezpieczyciel zwróci je państwu. To techniczny szczegół – ważne, że nie możesz dostać podwójnej korzyści za to samo. Mimo to zawsze warto aplikować o IIDB, bo to dodatkowy stały dochód, a procedura jest prostsza niż proces sądowy.
Inne świadczenia powiązane: Jeśli choroba jest bardzo poważna, poza IIDB możesz mieć prawo do innych zasiłków, np. Universal Credit (jeśli nie możesz pracować i masz niski dochód), Personal Independence Payment (PIP) – z tytułu niepełnosprawności w codziennym życiu, czy ESA (Employment and Support Allowance) – zasiłek chorobowy długoterminowy. IIDB natomiast jest specyficzny dla urazów/chorób zawodowych i nie zależy od dochodu ani od składek, które odprowadziłeś (to nie jest ubezpieczenie składkowe – finansuje to rząd z podatków).
Podsumowując, Industrial Injuries Disablement Benefit to renta dla poszkodowanych pracowników, która może stanowić ogromną pomoc finansową, zwłaszcza gdy choroba uniemożliwia pełną pracę. Warto go nie przeoczyć – wiele osób skupia się tylko na pozwie przeciw pracodawcy, a zapomina, że państwo również oferuje wsparcie finansowe. Zwłaszcza w przypadku starszych spraw (gdy np. nie możemy już pozwać, bo minęło ponad 3 lata od dowiedzenia się o chorobie), IIDB może być jedyną drogą uzyskania czegokolwiek.
Dokumenty i dowody potrzebne przy dochodzeniu roszczeń
Zarówno w postępowaniu o odszkodowanie cywilne, jak i przy wniosku o IIDB, kluczowe jest posiadanie solidnych dowodów na Twoją chorobę i jej związek z pracą. Oto lista dokumentów i dowodów, które warto zgromadzić:
Dokumentacja medyczna: absolutna podstawa to diagnoza lekarska choroby. Powinieneś mieć kopię rozpoznania (np. wynik badania, kartę informacyjną ze szpitala, list od specjalisty). Dobrze jest zgromadzić całą historię leczenia: wyniki badań (RTG płuc, audiogram słuchu, testy alergiczne itp. – zależnie od choroby), notatki lekarza rodzinnego dotyczące zgłaszanych objawów, recepty, zaświadczenia o niezdolności do pracy. Im bardziej obiektywne wyniki (zdjęcia, testy funkcjonalne) potwierdzają chorobę, tym lepiej. Jeśli lekarze jednoznacznie piszą o związku z pracą (np. „pylica płuc spowodowana wieloletnią ekspozycją na pył węglowy”), to doskonały dowód. W sprawach dotyczących odszkodowań za choroby zawodowe zwykle zleca się badanie przez niezależnego specjalistę, który sporządza opinię medyczną na potrzeby postępowania. Mimo to już na wczesnym etapie istotne znaczenie ma Twoja własna dokumentacja medyczna, bo to ona wyznacza kierunek dalszych działań.
Dowody zatrudnienia i warunków pracy: musisz wykazać, gdzie, kiedy i w jakich warunkach pracowałeś. Przydadzą się umowy o pracę, payslipy (odcinki wypłat) potwierdzające okres zatrudnienia, wszelkie certyfikaty szkoleń BHP, opisy stanowiska pracy, a nawet zdjęcia z miejsca pracy, jeśli posiadasz. Dobrze jest udowodnić ekspozycję na szkodliwe czynniki: np. jeśli chorujesz na azbestozę, to trzeba pokazać, że pracowałeś przy usuwaniu azbestu (dokumenty projektów, zeznania świadków). Często wartościowe są protokoły kontroli BHP lub pomiary środowiskowe, jeśli w firmie były prowadzone (np. wyniki pomiaru stężenia pyłu, poziomu hałasu). Jeśli masz dostęp do oceny ryzyka (Risk Assessment) sporządzonej przez firmę dla Twojego stanowiska – ona może wskazywać, na co byłeś narażony.
Zgłoszenia wcześniejsze i notatki służbowe: jeżeli już w trakcie pracy zgłaszałeś do przełożonych jakieś problemy zdrowotne (np. wysypkę od chemikaliów, duszność w zakurzonej hali) i powstały z tego notatki lub wpisy w książce wypadków, koniecznie je zdobądź. Często pracownicy bagatelizują pierwsze objawy – ale jeśli zgłaszałeś i jest ślad, to mocny dowód, że firma wiedziała o problemie. Również korespondencja e-mail z przełożonymi w stylu „wszyscy kaszlemy na tym wydziale” czy „brakuje nam masek, czy mogę odmówić pracy w pyle?” – jeśli istnieje – będzie cennym dowodem zaniedbania.
Zeznania świadków (współpracowników): Koledzy z pracy mogą potwierdzić warunki panujące w zakładzie i Twoje objawy. Na przykład współpracownik może poświadczyć: „Tak, w naszym dziale stale unosił się pył i nikt nam nie dawał masek, a Jan często skarżył się na kaszel”. Albo: „Wiedzieliśmy, że Maria ma alergię na lateks, bo zawsze po dyżurze miała wysypkę, ale ciągle kazali jej używać rękawic lateksowych bo innych nie było”. Takie oświadczenia świadków, złożone na piśmie, mogą poprzeć Twoją wersję wydarzeń. W postępowaniu sądowym mogą zostać wezwani na świadków.
Dokumenty finansowe: jeśli domagasz się zwrotu utraconych zarobków lub kosztów leczenia – musisz je wykazać. Zachowaj zwolnienia lekarskie (sick notes, tzw. fit notes), które pokażą okresy absencji. Weź zaświadczenie od pracodawcy o wysokości utraconego wynagrodzenia (ile byś zarobił, gdybyś pracował w tym czasie). Zbierz faktury za leczenie prywatne, paragony za leki, rachunki za dojazdy do szpitala, koszt sprzętu medycznego, itp. Jeśli musiałeś zatrudnić kogoś do opieki lub pomocy w domu – umowy, rachunki też są istotne.
Dokumentacja z HSE lub inspekcji: jeśli Twoja choroba była badana przez HSE (np. inspektor BHP wszczął dochodzenie, pojawił się w firmie na kontrolę i sporządził raport), postaraj się uzyskać kopię wyników tej kontroli. Czasem bywa tak, że HSE po serii zgłoszeń stwierdza naruszenia w firmie i np. wydaje nakazy poprawy warunków. Taki raport HSE potwierdzający zaniedbania jest praktycznie „gwoździem do trumny” dla pracodawcy w sprawie odszkodowawczej. Można go uzyskać na mocy Freedom of Information od HSE, jeśli nie został Ci udostępniony automatycznie.
Orzeczenie o niepełnosprawności (jeśli jest): jeżeli w wyniku choroby masz orzeczenie o niepełnosprawności (np. Local Council przyznał Ci Blue Badge, albo masz grupę inwalidzką z Polski – w razie, gdy wróciłeś do kraju), dołącz i to. Pokazuje to wpływ choroby na życie codzienne.
W przypadku wniosku o Industrial Injuries Disablement Benefit, część powyższych również jest użyteczna: na pewno musisz dołączyć dokumentację medyczną i podać szczegóły zatrudnienia. DWP może poprosić o pozwolenie na dostęp do Twojej dokumentacji medycznej (standardowo podpisujesz zgodę we wniosku). Oni sami zweryfikują w dużej mierze szczegóły zatrudnienia kontaktując się z pracodawcą, ale dobrze, jeśli Ty już przedstawisz podstawowe dowody (np. P60, kontrakt, wykaz stanowisk). Im bardziej kompletne dokumenty, tym sprawniej pójdzie proces.
Pamiętaj, aby wszystkie kopie dokumentów przechowywać w uporządkowany sposób. Dobrze jest zrobić sobie oddzielny folder (papierowy lub elektroniczny) na sprawę choroby zawodowej i tam trzymać wszystko: od wyników badań, przez listy do pracodawcy, po umowy o pracę. Unikniesz wtedy gorączkowego szukania papierów, gdy prawnik czy urząd o coś poprosi.
Ile czasu to wszystko trwa i jakie mogą być rezultaty?
Czas trwania procesu uzyskiwania odszkodowania/świadczenia może wydawać się długi, ale warto uzbroić się w cierpliwość. Jak już wspomniano:
Zgłoszenie do pracodawcy i HSE następuje od razu po diagnozie.
Roszczenie cywilne – od momentu złożenia przez prawnika Letter of Claim, pracodawca/ubezpieczyciel ma zwykle 3 miesiące na ustosunkowanie się (uznanie lub odmowę) zgodnie z protokołem pre-action dla roszczeń osobistych. Jeśli uzna odpowiedzialność, dalsze negocjacje dot. kwoty mogą potrwać kolejne kilka miesięcy (trzeba ocenić trwałość skutków choroby, zebrać wyceny szkód). Jeśli zaprzeczy – prawnicy przygotowują pozew do sądu. Sprawy sądowe przeciągają się czasem 1-2 lata, zależnie od sądu i ilości dowodów. Średnio wiele spraw udaje się zamknąć w 12-18 miesięcy, choć są i takie, co ciągną się 3 lata (szczególnie jeśli czekamy na stabilizację stanu zdrowia – np. czy choroba się zatrzyma, czy pogorszy). IIDB z kolei jest zwykle rozpatrywany w ciągu 4-6 miesięcy od złożenia wniosku – zależy to od dostępności komisji lekarskich. Po decyzji IIDB, ewentualne odwołanie może potrwać kolejne kilka miesięcy.
Dla Ciebie najważniejsze jest, że w toku tych postępowań możesz otrzymywać inne świadczenia na bieżąco (np. Statutory Sick Pay od pracodawcy przez 28 tygodni choroby, potem ewentualnie Universal Credit lub ESA). Jeśli nie jesteś zdolny do pracy, nie zostajesz bez środków – system zasiłków to zapewnia, niezależnie od odszkodowania.
Możliwe rezultaty finansowe: Zakładając, że sprawa zakończy się pomyślnie, możesz liczyć na:
- Jednorazowe odszkodowanie pieniężne (settlement lub wyrok) – wypłacone przez ubezpieczyciela pracodawcy. Jest to zazwyczaj większa kwota wypłacona raz. Po jej otrzymaniu musisz sam nią gospodarować na przyszłość (nie będzie kolejnych wpływów z tego tytułu). Kwota zależy od ugody lub wyroku – jak wcześniej opisaliśmy, obejmuje różne elementy szkody. Może to być kilka tysięcy funtów, ale w poważnych przypadkach i setki tysięcy. Np. poważna choroba płuc uniemożliwiająca pracę, u stosunkowo młodej osoby, z dużymi kosztami leczenia, może skutkować sumą ponad £100,000 odszkodowania. Z kolei łagodniejsza dolegliwość, nie powodująca utraty pracy – np. umiarkowana utrata słuchu – może dać np. £10,000–20,000. Kwoty są więc bardzo zróżnicowane. Co ważne, odszkodowanie to jest wolne od podatku (kompensaty za uszczerbek na zdrowiu w UK nie podlegają opodatkowaniu).
Świadczenie okresowe (tygodniówka) z IIDB – jjeśli kwalifikujesz się, będziesz co tydzień (albo co 4 tygodnie w praktyce, bo DWP często płaci co miesiąc zbiorczo) otrzymywać ustaloną kwotę. To może trwać dożywotnio (jeśli uszczerbek jest stały) lub przez pewien czas (jeśli orzeczenie było na czas określony – wtedy po prostu musisz ponowić ocenę). Wysokość, jak wspomniano, zależy od procentu niepełnosprawności i jest waloryzowana co rok. Np. obecnie 50% uszczerbku to ok. £113 tygodniowo, co rocznie daje ~£5880. Środki przyznane w ramach tego świadczenia mogą być wykorzystane według własnych potrzeb – niezależnie od tego, czy chodzi o pokrycie kosztów leczenia, zakup leków, wsparcie w rehabilitacji, czy też zabezpieczenie codziennych wydatków w sytuacji braku możliwości powrotu do pracy. IIDB jest nieopodatkowane i nie koliduje z innymi zasiłkami (choć może nieco obniżyć np. wysokość Universal Credit, bo jest liczone jako dochód w pewnych świadczeniach zależnych od dochodu). W przypadku zgonu poszkodowanego, IIDB wygasa – ale małżonek lub partner może mieć prawo do innych świadczeń po osobie zmarłej wskutek choroby zawodowej (np. Bereavement Support Payment lub Workers’ Compensation przy chorobach powstałych przed laty, ale to już szczególne sytuacje).
Inne formy pomocy: Czasem ugody z pracodawcą obejmują nie tylko pieniądze, ale np. opłacenie przez ubezpieczyciela określonego leczenia czy szkolenia zawodowego (jeśli musisz zmienić branżę). Bywa to elementem negocjacji – firma woli zapłacić za rehabilitację, bo to tańsze niż dożywotnia utrata zdolności do pracy. Warto być otwartym na takie opcje. Ostatecznie jednak sprowadza się to i tak do zapewnienia Ci środków lub usług, które złagodzą skutki choroby.
Brak odszkodowania: Oczywiście trzeba wspomnieć i o takiej możliwości – jeśli nie uda się wykazać związku z pracą lub zaniedbania pracodawcy, roszczenie cywilne może zostać oddalone (przegrasz sprawę). Wtedy nie otrzymasz od pracodawcy nic. Dlatego tak istotne jest, aby dobrze udokumentować swoją sytuację i – w razie wątpliwości – skorzystać z pomocy prawnika, który pomoże przejść przez wszystkie etapy postępowania. W przypadku IIDB – możesz dostać decyzję odmowną, jeśli komisja uzna np., że choroba nie spełnia kryteriów (np. ból pleców, ale brak konkretnej diagnozy medycznej jak wypadnięty dysk – takie nie są łatwo kwalifikowane pod IIDB). Od każdej odmowy można się odwołać i przedstawić nowe dowody lub argumenty.
Czy warto angażować prawnika? Zdecydowanie tak, przy roszczeniu odszkodowawczym. Sprawy chorób zawodowych potrafią być skomplikowane medycznie i prawnie. Fachowiec zna precedensy, wie jakich biegłych powołać, jak negocjować z ubezpieczycielem. Wiele kancelarii oferuje bezpłatną wstępną konsultację, gdzie ocenią szanse sprawy. Ponieważ działają no win no fee, wezmą sprawę tylko jeśli widzą realne podstawy (co daje Ci pewność, że nie pakujesz się w oczywistą przegraną). Przy IIDB z kolei można poradzić sobie samemu z wnioskiem – jest on dość prosty – ale jeśli masz trudności językowe lub formalne, organizacje charytatywne (np. Citizens Advice) pomogą wypełnić formularze.
Na koniec, podsumujmy: Choroby zawodowe to poważna sprawa, ale nie jesteś bezbronny. System prawny UK przewiduje zarówno odpowiedzialność pracodawcy za zaniedbania (co pozwala uzyskać odszkodowanie), jak i wsparcie państwa w postaci świadczeń dla poszkodowanych. Jeśli podejrzewasz u siebie chorobę spowodowaną pracą, nie ignoruj tego. Zadbaj o diagnozę, zgłoś sprawę oficjalnie i rozważ kroki prawne. Możesz uzyskać znaczące środki finansowe – czy to w formie jednorazowej wypłaty od ubezpieczyciela (często dziesiątki tysięcy funtów w zależności od szkody), czy regularnej renty z IIDB (kilkadziesiąt lub kilkaset funtów miesięcznie). Te pieniądze nie wrócą Ci zdrowia, ale pomogą pokryć koszty leczenia, zapewnią byt rodzinie lub umożliwią przekwalifikowanie się do innej pracy. Wielu pracowników latami znosiło trudne warunki nie wiedząc, że ma prawo do rekompensaty – warto walczyć o swoje prawa. Masz tylko jedno zdrowie, a jeśli zostało nadszarpnięte przez pracę, prawo przewiduje, że należy Ci się za to sprawiedliwe zadośćuczynienie. Skorzystaj z dostępnych możliwości i nie bój się szukać pomocy – to inwestycja w Twoją przyszłość i bezpieczeństwo finansowe rodziny.
Źródła: